Migreny-alergie i inne bóle głowy

Migreny-alergie i inne bóle głowy. Migrena jest przewlekłą chorobą neurologiczną manifestującą się napadami o charakterystycznej symptomatologii – epizodom bólów głowy towarzyszą objawy określane jako wegetatywne: mdłości/wymioty. Ze względu na znaczne nasilenie bólu oraz dolegliwości autonomicznych  napady migreny zazwyczaj wiążą się z przemijającą niesprawnością psychofizyczną, a w konsekwencji niezdolnością do pracy czy nauki. Właściwa terapia migreny – zarówno doraźna (przerwanie napadu), jak i profilaktyczna – łączy się zatem z poprawą jakości życia człowieka, a także z wymiernymi korzyściami społeczno-ekonomicznymi.

Czasami rozwiązanie tego problemu jest niezwykle proste. W bardzo wielu przypadkach jest to reakcja naszego mózgu na odwodnienie organizmu. Osoba cierpiąca na migreny najczęściej wie kiedy atak migreny nadchodzi.

Wtedy proponuję zrobić jak następuje : 

Położyć na język szczyptę soli kłodawskiej. Po 10 czy 15 sekundach wypić szklankę wody. To co jest w punkcie 1 i 2 powtórzyć jeszcze raz.

Jeśli przyczyną jest odwodnienie organizmu migrena przechodzi lub też w ogóle do niej nie dochodzi. Czasami wymagane jest wypicie trzeciej szklanki. Jeśli pomimo tego migrena nie przychodzi, należy szukać przyczyny, bo ona gdzieś jest, ale to jest już dłuższy temat. Zamiast faszerowania się jakimkolwiek środkami chemicznymi czy też przypisanymi przez lekarza zawsze zacząłbym właśnie od tego.  Woda, wypita w odpowiedniej ilości, szczególnie z solą kopalnianą ma działanie przeciwhistaminowe! Dlatego wielokrotnie zadziała w przypadku alergii. Woda, wypita w dużej ilości solą ma również działanie przeciwbólowe.

Nie wiem dlaczego na uczelniach  tego lekarzy nie uczą hmmm .Ok… wiem.. wiem… Za tanie, za proste, nie da się opatentować, za mało”mądre” za mało „naukowe”… A przecież w ten sposób tysiące ludzi wyleczyło się z wielu chorób przewlekłych.

Czasami proste rozwiązania są najbardziej skuteczne. 

Pamiętam jak moja babcia mi powtarzała, że domowe sposoby sa najlepsze na wszystko… zostawiła mi notes w którym są ukryte fajne i proste przepisy. Czy stosowała? Nie wiem, ale po coś je zapisywała…

metamorfoza, Gosia Klos, dietetyk