Dieta i grupa krwi- Gdy kilka lat temu nikt nie mógł znaleźć przyczyn mojego złego samopoczucia, zmęczenia, apatii, napadów duszności, a wyniki badań nie wykazywały niczego złego – lekarz przepisał mi witaminy i suplementy. Udałam się do apteki z plikiem recept. Chyba kiepsko wyglądałam, bo pani farmaceutka, zdejmując kolejne specyfiki z półek, spytała z troską: „A jaką ma pani grupę krwi?”. „Nie wiem” – odpowiedziałam zgodnie z prawdą. „To niech pani sobie zbada krew i kupi książkę dr. Petera J. D’Adamo »Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi«. Przestanie pani chorować, a dodatkowym efektem będzie zrzucenie kilku kilogramów”.
„Co ma grupa krwi do tego, co jem?” – pomyślałam. Ale zaopatrzyłam się w stosowne książki i zrobiłam badania. Zaczęłam jeść zgodnie z tym, co „mówi” moja krew. I choć oznaczało to dla mnie niemałą rewolucję (odstawienie mięsa i nabiału), zmiany starałam się wprowadzać stopniowo, tak by naturalnie weszły mi w nawyk.
Jak obiecuje twórca własnej filozofii odżywiania, dr Peter J. D’Adamo, gdy wymieciemy z organizmu resztki toksyn po latach ulegania niezdrowym nawykom, wzrośnie odporność organizmu i wróci życiowa energia. Nie jest to więc kilkutygodniowa czy kilkumiesięczna dieta, ale sposób odżywiania na resztę życia.
Genetyczny kod;
To, co służy jednemu, w przypadku drugiego sieje w organizmie spustoszenie. Niewłaściwe nawyki żywieniowe, pośpiech, lekkomyślność w dobieraniu składników i zamknięcie się na sygnały wysyłane przez nasze ciało sprawiają, że zaśmiecamy się toksynami i odpadkami przemiany materii, w konsekwencji źle się czujemy, chorujemy. „Wierzyłem, że na ziemi nie ma dwóch osób, które byłyby identyczne: dwóch osób o takich samych odciskach palców, zarysie ust lub brzmieniu głosu” – pisał James D’Adamo, ojciec Petera, autora książki będącej efektem badań dwóch pokoleń. Na podstawie spostrzeżenia ojca syn doszedł do wniosku, że nie ma żadnego logicznego powodu, dla którego różni ludzie powinni jeść takie same pokarmy: „Stało się dla mnie jasne, że skoro każdy mieści się w niepowtarzalnym ciele o różnej sile, słabości i upodobaniu do określonego jedzenia, to jedynym sposobem na zachowanie zdrowia lub leczenie choroby jest dostosowanie się do specyficznych potrzeb każdego pacjenta”.
Kluczem do poznania jest grupa krwi i komunikaty, jakie ze sobą niesie – to przecież fundamentalny nośnik składników odżywczych w całym organizmie. Genetyczna matryca. Nasi przodkowie przemieszczali się, szukając pożywienia. Ich organizmy musiały dostosowywać się do tego, co znaleźli, zebrali, upolowali lub wyhodowali czy wytworzyli. Grupy krwi rozwijały się, odzwierciedlając sposób odżywiania i zachowania się naszych przodków: 0 = stara, A = rolnicza, B = równowaga, AB = współczesna.
Osobom z grupą krwi A nie służy zbyt duży wysiłek, wzmożona aktywność fizyczna, ale za to po spokojnych ćwiczeniach – np. pilatesie, jodze – będą naładowane energią. To dlatego, że ich przodkowie zajmowali się rolnictwem, świadomym planowaniem zbiorów, łączyli się we wspólnoty i prowadzili osiadły tryb życia. Żywili się warzywami, owocami i ziarnami. Udomowili zwierzęta. Z czasem ich przewód pokarmowy przestał trawić mięso, więc dla osób z tą grupą krwi nie jest ono wskazane.
Osóbom z grupą krwi 0, najstarszą i będącą dziedzictwem po myśliwych, najwięcej energii dostarcza mięso. Ich przodkowie dziesiątkowali stada zwierząt, przemieszczając się z miejsca na miejsce po Azji i Europie, potem stali się wszystkożerni – jedli jagody, larwy, orzechy i korzenie, a także mięso małych zwierząt. Osoby z grupą 0 mają odporny układ pokarmowy i przyspieszony metabolizm, lubią aktywność fizyczną, gdy „coś się dzieje”. Powinny jeść mięso, ale organiczne, pochodzące od zwierząt żywiących się naturalnie (chude, bez chemikaliów, także drób i ryby). Grupa 0 spala mięso jak paliwo, podczas gdy A odkłada je w tkankach tłuszczowych i tyje.
Osoby z grupą B mają najwięcej możliwości do wyboru, łączą rozbieżne kultury i narody, mogą jeść „wszystko, co najlepsze z królestwa zwierząt i roślin”. I jako jedyne mogą szeroko korzystać z gamy produktów mlecznych.
Grupa krwi AB, rzadko spotykana (ma ją 2 do 5 proc. ludzi) powstała niespełna tysiąc lat temu. Osoby z tą grupą powinny się też zapoznać z zaleceniami dla przedstawicieli grupy A i grupy B.
To, co jemy, nie powinno być przypadkowe, bo ten sam pokarm w jednym organizmie stworzy przyjazne środowisko, wzmocni odporność, a na drugi, z inną grupą krwi – zadziała niekorzystnie, niszcząc odporność i wywołując stany zapalne oraz choroby. Odżywianie ma bezpośredni wpływ na zdrowie i samopoczucie – wybieraj więc i sprawdzaj, co ci służy, a co nie.
Zapraszam na AVOCADO PUDDING 😉