Wystarczy Tylko 30 sekund – Koniecznie wypróbuj Metodę

Wystarczy Tylko 30 sekund – Koniecznie wypróbuj Metodę. Uciskanie punktów na dłoniach, stopach, uszu, głowie czy innych częściach ciała stosowano już przed tysiącami lat, np. w Chinach, Egipcie czy Mongolii. W tej terapii nie ma żadnej magii, a mechanizm jej działania jest prosty. Zdaniem zwolenników tej metody, przez ciało człowieka biegną od głowy do koniuszków palców stóp i dłoni kanały, umożliwiające swobodny przepływ energii życiowej (Chińczycy nazywają ją chi, czyt. czi). Zakłócenia tego przepływu powodują osłabienie określonego narządu, np. żołądka, nerek czy gardła, przyczyniając się do różnych schorzeń. Jeśli uciskasz punkt odpowiedzialny za pracę danego narządu, układ wegetatywny natychmiast przekazuje ten bodziec do mózgu.

Gdzie uciskać dłoń, by pozbyć się bólu i stresu?

Najpierw przez 30 sekund potrzyj jedną dłoń o drugą, by dobrze je rozgrzać i pobudzić krążenie krwi. Potem rozluźnij palce i nadgarstki, lekko nimi poruszając.  Teraz już możesz zacząć rytmicznie uciskać (co pół sekundy) odpowiednie receptory – po między kciukiem, a palcem wskazującym.

Na zewnętrznej stronie dłoni znajduje się niezwykle ważne miejsce, odpowiadające za stan energetyczny górnej połowy tułowia.  Znajdziesz je na środku zgrubienia mięśniowego, które utworzy się po wyprostowaniu dłoni  i przyciśnięciu kciuka do palca wskazującego.  Masuj ten punkt w przypadku nagłych zaburzeń snu i łaknienia, a także chwiejności psychicznej.  Jego ucisk sprawi także, że ustąpi ból zęba, głowy oraz bóle szyi i klatki piersiowej.  Po masażu możesz dodatkowo nakleić na to miejsce plaster rozgrzewający lub plasterek czosnku.

Ostrzeżenie: Akupresura jest niebezpieczna dla kobiety w ciąży, może spowodować poronienie!

Pamiętaj, że pomagam kobietom w osiągnięciu ich celów ciała z łatwością i efektywnością, pomagając wybrać odpowiednie plany posiłków i skuteczne treningi.

Zacznij korzystać z mojej wsxpólpracy, a zobaczysz dobre wyniki w krótkim czasie. Kliknij Tutaj.

Żródło artykułu. 

metamorfoza, Gosia Klos, dietetyk